Zaszczuć księdza
Treść
Pomysł na reklamę rozwiązania, które polega na przedłużeniu przez rząd PO - PSL wieku emerytalnego do 67 lat, polega na skłóceniu różnych grup Polaków. I tak w szeregu grup zawodowych, które korzystają z "przywilejów emerytalnych" - obok policjantów, żołnierzy, sędziów, prokuratorów czy rolników umieszczono księży. "Zmiany obejmą także księży. Jak wszyscy, to wszyscy. Solidarnie" - mówi lektor.
Jak podkreśla w komentarzu rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Józef Kloch, pomijając już fakt obecności księdza w tej reklamie, najdziwniejsze jest jednak to, że kapłani przecież nie korzystają z żadnych szczególnych przywilejów, a co za tym idzie - spot mija się z prawdą. - Duchowni przechodzą na emeryturę w takim samym wieku jak wszyscy. Są poza grupą ze szczególnymi przywilejami - zauważa ks. Kloch. Jednocześnie przypomina, że kodeks prawa kanonicznego mówi wręcz o 75 latach jako wieku emerytalnym dla księży i tylko w niektórych diecezjach jest zwyczaj przechodzenia księży na emeryturę po ukończeniu 70. roku życia.
- Kapłani nie korzystają z żadnych wyjątkowych uprawnień, których nie mieliby inni. Dlatego próba może nie wprost, ale jednak nastawiania ludzi przeciwko Kościołowi budzi niesmak - podkreśla ks. prof. dr hab. Józef Krukowski z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, specjalista w dziedzinie prawa kanonicznego, wyznaniowego i stosunków państwo - Kościół.
Próba perfidnego wykorzystania kapłanów przez rząd Donalda Tuska do forsowania wydłużenia wieku emerytalnego (przy czym spoty opłacane są z kasy państwowej) już pociąga za sobą szereg głosów protestu.
Dziel i rządź
"Żądamy od Pana natychmiastowego wycofania spotów reklamowych z emisji" - apelują w wystosowanym wczoraj piśmie do premiera posłowie Prawa i Sprawiedliwości Małgorzata Sadurska i Andrzej Jaworski. "Jako Posłowie na Sejm RP, a jednocześnie członkowie Parlamentarnego Zespołu ds. przeciwdziałania ateizacji Polski jesteśmy oburzeni treścią kampanii informacyjnej mającej przekonać Polaków do forsowanej przez Pana reformy emerytalnej. Oburzające jest to, że w głównych stacjach telewizyjnych emitowane są spoty reklamowe godzące w Kościół Katolicki. Chcąc zyskać akceptację społeczną dla kontrowersyjnej reformy emerytalnej, kieruje się Pan niskimi pobudkami - uważając, że łatwiej będzie zdobyć przychylność Polaków "skłócając" ich z duchownymi, ukazując księży jako grupę szczególnie uprzywilejowaną emerytalnie" - wytykają parlamentarzyści.
W ocenie red. Wojciecha Reszczyńskiego, medioznawcy, rządowy spot to jawna manipulacja, a zarazem kolejny przykład idiotycznej i dezinformującej społeczeństwo reklamy, stworzonej przez ludzi, którzy nie dość, że dezinformują społeczeństwo, to jeszcze za to biorą pieniądze. Zdaniem naszego rozmówcy, ktoś, komu wyraźnie zależy na pogłębianiu podziałów w polskim społeczeństwie, zapomina, że kapłaństwo to nie zawód, a powołanie, zaś obecne władze wyraźnie chcą decydować za kapłanów i Kościół. Tego typu przekaz wpisuje się w szerszą kampanię antykościelną. - Próba włączenia duchownych, których obowiązuje prawo kanoniczne, do powszechnego systemu pracy nie ma uzasadnienia. Ksiądz pozostaje księdzem do końca życia. Wystarczy tylko przypomnieć bł. Jana Pawła II, który pracował do ostatnich swoich dni. Również kardynałowie i biskupi zwykle przechodzą na emeryturę w wieku 75 lat. W Kościele pracujemy dłużej, jeżeli stan zdrowia nam na to pozwala i jeżeli mamy taką wolę. Przymus pracy, który pod płaszczykiem reformy emerytalnej forsuje rząd, w żadnym wypadku nie powinien być obowiązkiem - uważa Wojciech Reszczyński.
Mariusz Kamieniecki
Nasz Dziennik Czwartek, 19 kwietnia 2012, Nr 92 (4327)
Autor: au