Uzdrowiska w jednym ręku
Treść
Nowym właścicielem uzdrowisk: Kamień Pomorski, Konstancin-Zdrój i Iwonicz-Zdrój, będzie Nałęczowskie Towarzystwo Inwestycyjne SA działające w imieniu i na rzecz spółki Uzdrowiska Polskie Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Aktywów Niepublicznych, reprezentowanej przez BPS Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA w Warszawie.
Na mocy decyzji Ministerstwa Skarbu Państwa do nowego właściciela, który zarządza już uzdrowiskiem w Nałęczowie, trafi pakiet 89,5 proc. udziałów Uzdrowiska Kamień Pomorski, 95,25 proc. udziałów Uzdrowiska Konstancin-Zdrój i 90,86 proc. akcji Uzdrowiska Iwonicz-Zdrój. Pozostałe części akcji należące do Skarbu Państwa zostaną udostępnione uprawnionym pracownikom uzdrowiskowych spółek. Zgodnie z zapisami umowy prywatyzacyjnej kupujący zobowiązał się do utrzymania działalności uzdrowiskowo-leczniczej oraz do realizacji pakietu inwestycyjnego. Jednak o jego szczegółach nie poinformowano.
Prywatyzacja uzdrowisk budziła wiele emocji. Tak jest w przypadku Uzdrowiska Konstancin-Zdrój - jedynej na Mazowszu spółki uzdrowiskowej. Władze Konstancina-Jeziorny i powiatu piaseczyńskiego, którym MSP odmówiło przejęcia uzdrowiska, podejrzewając nieprawidłowości ze strony resortu skarbu, zwróciły się do prokuratury o zbadanie procedur prywatyzacyjnych. Jednak wobec stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego postępowanie zostało zakończone wydaniem decyzji o odmowie wszczęcia śledztwa.
Po konsultacjach z przyszłym inwestorem Kazimierz Jańczuk, burmistrz Konstancina-Jeziorny, w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" wyraził przekonanie, że przedstawiona wizja rozwoju funkcji uzdrowiskowo-leczniczych i rehabilitacyjnych na razie odpowiada wizerunkowi i uzdrowiskowemu charakterowi gminy. Jednak władze Konstancina będą się przyglądać poczynaniom inwestora. - Z tego, co mi wiadomo, uzdrowisko zostało kupione za blisko 75 mln zł - to najwyższa kwota spośród wszystkich prywatyzowanych podmiotów tego typu. Mam nadzieję, że nie po to inwestor wyłożył tak duże pieniądze, by być tu na krótko - liczy burmistrz.
Z nadzieją w stronę nowego inwestora patrzą też władze Uzdrowiska Iwonicz-Zdrój. Jak podkreśla prezes uzdrowiska Piotr Komornicki, nabywca zaoferował zainwestować w Iwoniczu kilkanaście milionów złotych. - Te pieniądze pozwolą dokończyć rozpoczęte inwestycje, m.in. prace konserwatorskie przy zabytkowych obiektach, oraz zmodernizować zarówno bazę noclegową, jak i zabiegową. Istotne jest to, że nowy inwestor zapewnia rozwój - ocenia prezes Komornicki.
"Plan Prywatyzacji na lata 2008-2011" rządu Donalda Tuska nakreślony w 2008 r. i rozszerzony rok później zakłada oddanie w prywatne ręce 802 spółek Skarbu Państwa. Obok spółek m.in. sektora finansowego, naftowego i gazowego, sektora obrony czy chociażby sektora elektronicznego i elektrotechnicznego ładny kąsek stanowi sektor uzdrowisk, których pod swoim nadzorem MSP ma ponad 20. Część z nich jest prywatyzowana. To, co cieszy koalicję PO - PSL, wzbudza obawy opozycyjnego PiS, które prywatyzację tej branży ocenia jako działanie nietrafione. Jak argumentują politycy tej partii, poprzez prywatyzację państwo wyzbywa się swojego obowiązku konstytucyjnego w zakresie ochrony zdrowia. Sprywatyzowane uzdrowiska czy szpitale mogą funkcjonować poprawnie, ale mogą też zostać wyłączone w części, a docelowo również w całości z funkcjonowania w obszarze opieki zdrowotnej. Przepisy dotyczące prywatyzacji gwarantują bowiem utrzymanie dotychczasowych funkcji jedynie przez pięć lat, a co będzie dalej - nie wiadomo.
Mariusz Kamieniecki
Nasz Dziennik Poniedziałek, 19 grudnia 2011, Nr 294 (4225)
Autor: jc