Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tablica za współpracę z podziemiem

Treść

Na rzeszowskim zamku, gdzie obecnie mieści się siedziba sądu okręgowego i prokuratury okręgowej, odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą funkcjonariuszom Straży Więziennej, którzy w latach 1944-1948 współpracowali z podziemiem antykomunistycznym, m.in. Armią Krajową, Zrzeszeniem "Wolność i Niezawisłość" czy Stronnictwem Narodowym. Na tablicy znalazły się nazwiska sześciu funkcjonariuszy: Edwarda Gielnika, Stanisława Iżykowskiego, Joanny Koszeli, Jana Mroza, Franciszka Popka, Kazimierza Werelusza, którzy podjęli walkę z systemem totalitarnym i stali się ofiarami represji natury dyscyplinarnej czy sądowej. Jak podkreśla Kazimierz Wilk, prezes rzeszowskiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, ludzie ci z jednej strony wykonywali zadania, jakie im powierzono, a z drugiej jako Polacy, patrioci bronili przetrzymywanych więźniów politycznych. - Przekazywali m.in. meldunki konspiracji antykomunistycznej, grypsy od więźniów do rodzin, a nawet pomagali w ucieczkach - przypomina Kazimierz Wilk. Część funkcjonariuszy Straży Więziennej za współpracę z podziemiem antykomunistycznym była sądzona, otrzymała wyroki nawet do 10 lat więzienia. - Pamięć o naszych poprzednikach tworzy wizerunek Służby, dlatego należy o nią szczególnie dbać. Tym bardziej że funkcjonariusze, podejmując walkę, stali się ofiarami represji, zostali skazani prawomocnymi wyrokami i odbywali kary pozbawienia wolności - podkreśla kpt. Dariusz Fudali, wiceprzewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa w Rzeszowie. W latach 1944-1956 na terenie ówczesnego województwa rzeszowskiego prześladowano 450 funkcjonariuszy Straży Więziennej. Do niedawna był to fakt zupełnie nieznany. W czasie II wojny światowej Zamek Lubomirskich w Rzeszowie pełnił funkcję więzienia, w którym przetrzymywano ponad tysiąc jeńców skazanych na śmierć. Egzekucje przeprowadzano również na terenie zamku. W okresie PRL UB urządził tam więzienie, które stało się miejscem kaźni dla członków podziemnych organizacji niepodległościowych. Więzienie działało do 1981 roku.

Mariusz Kamieniecki

Nasz Dziennik Poniedziałek, 21 maja 2012, Nr 117 (4352)

Autor: au