Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sposób na zachowanie złotówki

Treść

Jeśli Polska nie ratyfikuje traktatu o europejskim mechanizmie stabilności (EMS), uniknie obowiązku wejścia do strefy euro - przyznaje Ministerstwo Spraw Zagranicznych

- Jest sposób na to, aby Polska nie musiała przyjmować wspólnej waluty. Wystarczy nie ratyfikować traktatu o EMS - twierdzi senator Grzegorz Bierecki, szef Kasy Krajowej SKOK. Zagadnienie to zostało poruszone podczas debaty w Senacie nad ratyfikacją zmiany w traktacie UE wprowadzającej do europejskiego prawa europejski mechanizm stabilności. Było ono przedmiotem pytania ze strony senatora Biereckiego oraz odpowiedzi wiceministra spraw zagranicznych Macieja Szpunara.
- Chodzi tu oczywiście o sprawę skomplikowaną - przyznał wiceminister Szpunar. - Polska oczywiście zobowiązała się do przystąpienia do strefy euro w traktacie akcesyjnym, ale - tak przynajmniej wynika z analiz, jakie przeprowadziliśmy w MSZ - nigdzie nie zobowiązaliśmy się do ratyfikacji traktatu o europejskim mechanizmie stabilności. Jeżeli będzie takie połączenie, iunctim, że nie będzie można być członkiem strefy euro, nie będąc stroną traktatu o europejskim mechanizmie stabilności, to nie staniemy się członkiem tej strefy, a to z tego powodu, że nie ratyfikujemy - wyjaśnił przedstawiciel MSZ. - To będzie nasza suwerenna decyzja, czy ratyfikujemy europejski mechanizm stabilności, czy nie. Tak to wygląda, że nie staniemy się członkiem strefy euro bez ratyfikacji traktatu, a do tego nigdzie wcześniej się nie zobowiązywaliśmy - powtórzył Maciej Szpunar.

Topnieje aplauz dla euro
W ocenie 58 proc. Polaków, wejście Polski do strefy euro byłoby dla nas niekorzystne - wynika z najnowszego badania TNS Polska. Odsetek przeciwników euro w porównaniu z ostatnim sondażem wzrósł o kolejne 3 proc., na co niewątpliwie wpływa permanentny kryzys toczący tę strefę. Zaledwie 12 proc. respondentów uznało przyjęcie europejskiej waluty za pozytywny scenariusz, co oznacza spadek o 1 procent. Pozostali (22 proc.) uznali, że nie będzie to ani korzystne, ani niekorzystne. Aż 71 proc. Polaków obawia się, że przyjęcie euro pogorszy sytuację finansową ich gospodarstw domowych. Tylko 9 proc. wyraziło odmienną opinię, kolejne 10 proc. uznało, że pozostanie to bez wpływu na ich gospodarstwa domowe, zaś 10 proc. nie miało w tej sprawie zdania.
TNS zbadał także, jak Polacy oceniają skutki przyjęcia euro przez Polskę dla polskiej gospodarki. Tu również 58 proc. respondentów oceniło, że wprowadzenie euro odbije się negatywnie na naszej gospodarce, przy czym wzrost poziomu negatywnych ocen wyniósł w tym wypadku 5 proc., co może świadczyć, iż coraz większa część opinii publicznej rozumie związki zachodzące na linii gospodarka - waluta, która tę gospodarkę obsługuje. Przeciwnego zdania było 18 proc. badanych, kolejne 7 proc. uznało, że zmiana waluty nie wpłynie na gospodarkę, zaś 17 proc. nie miało zdania w tej sprawie. Większa polaryzacja opinii wystąpiła, gdy TNS Polska zapytał o termin przystąpienia do eurostrefy (Polska, ratyfikując traktat akcesyjny, zobowiązała się do przyjęcia euro, ale w nieokreślonym terminie): w tej sprawie 28 proc. respondentów stwierdziło stanowczo, że Polska nie powinna nigdy przejść ze złotówki na euro, dalsze 38 proc. odpowiedziało, że może to zrobić "najwcześniej w 2015 r." (luźny termin podawany ostatnio przez przedstawicieli rządu), tylko 13 proc. badanych opowiedziało się za wejściem Polski do strefy euro już w 2014 roku. Polacy, przyjmując w 2003 r. w referendum traktat akcesyjny, zobowiązali się (nieświadomie, bo podczas kampanii nie było o tym mowy) do przyjęcia wspólnej europejskiej waluty. Termin wejścia naszego kraju do eurostrefy nie został jednak określony. Mamy to uczynić, gdy spełnione zostaną określone warunki finansowe - deficyt nieprzekraczający 3 proc. PKB, dług na poziomie poniżej 60 proc., stabilny kurs walutowy oraz poziom inflacji zbliżony do średniej w strefie euro.

Małgorzata Goss

Nasz Dziennik Środa-Czwartek, 6-7 czerwca 2012, Nr 131 (4366)

Autor: au