Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Razem po pięciu latach

Treść

- Premier Kaczyński jest tym politykiem, na którym spoczywa brzemię zbudowania większości i odsunięcia od władzy tego rządu. A ja z tego, co obserwujemy, nie wróżę dobrze temu rządowi - oświadczył Marek Jurek, lider Prawicy Rzeczypospolitej, podczas konferencji prasowej liderów PiS i PR. Partie podpisały i ogłosiły porozumienie o współpracy politycznej na okres... ośmiu lat.
Po pięciu latach od wyjścia Marka Jurka wraz z grupą polityków z PiS nastąpił powrót do współpracy. Dzisiaj Jurek deklaruje, że to PiS jest drugą partią w Polsce, liderem opozycji, ale fatalne i szkodliwe działania obozu rządowego w niedługim czasie zmienią ten stan rzeczy. Jak przekonują politycy, to umowa partnerska i międzypartyjna, ale zapowiadająca ścisły sojusz polityczny. Ugrupowania mają się wspierać i uzupełniać, podejmować wspólne inicjatywy. Jurek zadeklarował również poparcie Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich, jeśli ten postanowi w nich wystartować.
- To rzeczywisty znak wiosny prawicy w Polsce, która powinna w przewidywalnym bliskim czasie doprowadzić do zmiany władzy w Polsce, przywrócenia racji stanu, dobra wspólnego, zasad polityki państwa, które zostały przekreślone przez obecną politykę zagraniczną, edukacyjną, po kompletny brak polityki demograficznej i poszanowania praw ludzi starszych - oświadczył podczas wspólnej konferencji prasowej Marek Jurek. Lider Prawicy Rzeczypospolitej wyjaśniał, że opozycja ma różne nurty, które powinny być w polskiej polityce obecne, a ich działalność powinna być komplementarna. - Są między nami różnice jedynie o charakterze organizacyjnym, stąd nasze zróżnicowanie. Ale cieszymy się, że ludzie o poglądach tradycjonalistycznych, ale wynikających z głębokiego przemyślenia i znajomości rzeczy, będą znów razem - tłumaczył prezes Jarosław Kaczyński. Jurek, wyjaśniając fakt ponownego nawiązania współpracy z największą obecnie partią opozycyjną, odwołał się do przykładu węgierskiego. Jak podkreślał - to, co od dwóch lat obserwujemy na Węgrzech, a więc narodowe odrodzenie oraz możliwość prowadzenia skutecznej polityki konserwatywnej, jest efektem porozumienia i współpracy partii Viktora Orbána Fidesz oraz Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej. - Zagwarantujemy obecność konserwatyzmu w polskiej polityce - dodał były marszałek Sejmu.

Razem po władzę
Marek Jurek zaznaczył, że rolą Prawicy Rzeczypospolitej będzie akcentowanie dotychczas podejmowanych problemów: cywilizacji życia, praw rodziny, budowania opinii chrześcijańskiej w Europie. Kaczyński tłumaczył, że porozumienie to zapowiada daleko idącą współpracę wyborczą, m.in. wspólną listę, choć odrębne kluby, przy założeniu ścisłej współpracy w wielu dziedzinach. - A szczególnie wtedy, gdy będziemy powoływać wspólny rząd - oświadczył Jarosław Kaczyński. Prezes PiS odwołał się do czwartkowej uchwały komitetu politycznego partii, która wzywała środowiska prawicowe do jedności i współpracy z PiS. - Bardzo wyraźnie napisaliśmy o tym, że są takie środowiska, które mają bardzo wyrobione poglądy, politycy, którzy mają za sobą, jak w wypadku pana marszałka, który zaczynał ją jako 17-letni młodzieniec, 35 lat działalności. Była to działalność konsekwentna i podbudowana ideowo - tłumaczył. Prezes PiS wspominał tę współpracę jako "dobrą i miłą". - Pan marszałek jest człowiekiem oczytanym, którego podglądy wynikają z głębokiego przemyślenia kondycji współczesnego człowieka, kondycji Narodu i Kościoła - mówił Kaczyński.
W celu realizacji wspólnej umowy powołano Zespół ds. Koordynacji Działań. W jego skład wejdzie po dwóch przedstawicieli władz obu partii, w tym ich wiceprezesi oraz przedstawiciele władz Klubu Parlamentarnego PiS wskazani przez prezesów obu partii. Jego posiedzenia mają się odbywać nie rzadziej niż raz na kwartał. Kandydaci partii Jurka wystartują w kolejnych wyborach z ustalonych miejsc na listach Prawa i Sprawiedliwości, a zasady ich obsadzania ma regulować aneks do umowy o współpracy.
Ogłoszenie współpracy między obydwoma formacjami nastąpiło dokładnie w dniu pierwszego kongresu założycielskiego Solidarnej Polski, jaki odbył się w podwarszawskich Otrębusach. I jeszcze niedawno wydawało się, że ugrupowanie Marka Jurka może utworzyć nową formację ze Zbigniewem Ziobrą i SP. Jednak jak oświadczył Jurek, okazało się, że powołanie Solidarnej Polski nie jest "nową jakością na prawicy". Wiceprezes Prawicy Rzeczypospolitej Krzysztof Kawęcki nie wyklucza wcześniejszych wyborów parlamentarnych. - Jest to jednak poza decyzją PiS i wszytko zależy od Platformy Obywatelskiej - ocenia, przypominając, że notowania Platformy spadają, a proces ten będzie konsekwentnie się utrzymywał. - Chodzi nam o konsolidację centroprawicy i budowę w przyszłości większości parlamentarnej - dodaje.

Maciej Walaszczyk

Nasz Dzienni Poniedziałek, 26 marca 2012, Nr 72 (4307)

Autor: au