Prezes musi odejść
Treść
Wzywany przez polityków do dymisji prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Grzegorz Lato stwierdził wczoraj, że nie ma zamiaru rezygnować ze stanowiska
Wezwanie Laty do niekandydowania w kolejnych wyborach na prezesa PZPN powtórzyła minister sportu Joanna Mucha. Prawo i Sprawiedliwość dla "zrobienia porządku" w polskiej piłce zaproponowało m.in. nowelizację ustawy o sporcie, która pozwoliłaby decyzją ministra, a nie sądu, wprowadzić do PZPN kuratora.
Niepowodzenie naszej reprezentacji na Euro 2012 sprowokowało polityków do rozliczenia władz piłkarskiego związku, które w ostatnich miesiącach - zapewne ze względu na przygotowania do tej imprezy - mogły liczyć na spokój. Minister sportu Joanna Mucha pytana o prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Grzegorza Latę powtórzyła, że oczekuje, iż ten zrezygnuje z zajmowanego stanowiska. - Przypominałam wczoraj wypowiedź [Grzegorza Laty - red.] z końca listopada i nadal będę tę wypowiedź przypominać. Pan prezes sam zadeklarował, że poda się do dymisji, i oczekuję, że po prostu słowa dotrzyma - powiedziała Mucha. Minister nawiązała do wywiadu Grzegorza Laty dla "Przeglądu Sportowego", w którym sugerował odejście ze związku w przypadku braku sukcesu reprezentacji na Euro. Mucha oceniła, że PZPN jest źle zarządzany i niewłaściwie organizuje szkolenie młodzieży, a także że nie stworzył odpowiednich warunków dla przygotowania kadry na Euro 2012. - PZPN działa w formie niezależnej od ministra sportu i wpływ na zmiany organizacyjne mam bardzo niewielki - zaznaczyła Mucha, dodając, że "na tę chwilę" nie ma twardych argumentów, aby występować do sądu o wprowadzenie do PZPN kuratora. Podjęcia stanowczych działań w odniesieniu do PZPN, które miałyby wpłynąć na poprawę sytuacji w polskiej piłce, domaga się opozycja. PiS wystąpiło z inicjatywą zmiany ustawy o spor-cie, która mogłaby zostać przeprowadzona przez Sejm w trybie pilnym. Miałaby ona umożliwiać ustanowienie w PZPN kuratora nie po decyzji sądu, lecz ministra. Prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślał, że jeżeli chcemy, aby "polska piłka stanęła na nogi" i nie znajdowała się w siódmej dziesiątce na świecie, to potrzeba zmian. - Zmiany muszą mieć charakter zasadniczy. Tutaj wchodzi w grę także zaangażowanie państwa. Tego rodzaju rozwiązania są przyjęte w Niemczech, są przyjęte w Turcji - mówił prezes PiS. Zaznaczył, że w tej chwili "klucze do otwarcia drzwi do rozwoju polskiego futbolu" ma rząd Donalda Tuska. - Tylko z jego inicjatywy mogą być podjęte działania, które prowadzą do tego, żeby w polskiej piłce nożnej się zmieniło - dodał Kaczyński. Stwierdził, że kuratora do PZPN można byłoby wprowadzić po "dyplomatycznej misji" w światowej i europejskiej federacji piłkarskiej. Według prezesa PiS, misji tej - jeśliby chcieli - mogliby się podjąć - jako ludzie mogący odegrać "pozytywną rolę w procesie przemian" - Michał Listkiewicz i Zbigniew Boniek, którzy w FIFA i UEFA mają doskonałe kontakty. PiS chce także uchwalenia nowej ustawy - o futbolu. O zmiany w PZPN apelował także lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. - Czas coś z tym zrobić. Poszczególne ekipy rządowe, niezależnie od barw politycznych, podejmowały próby poradzenia sobie z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, bo tu tkwi istota problemu. Jeśli aktualne władze nie będą gotowe podać się do dymisji i wyłonić nowego kierownictwa, które mogłoby współpracować ku zmianom, to wówczas jest zasadne wprowadzenie kuratora - mówił Ziobro. Zaznaczył, że do naszego kraju należy przenieść wzorce funkcjonowania związku piłkarskiego z innych państw, w których piłka nożna jest na wysokim poziomie. - Ale żeby to się udało, w PZPN musimy mieć partnera, a tym partnerem na pewno nie będzie Grzegorz Lato, na pewno nie będzie aktualne kierownictwo PZPN - dodał Ziobro. Solidarna Polska optuje za powołaniem podkomisji sportu do spraw polskiej piłki. Prezes PZPN ani z apeli minister sportu, ani polityków opozycji zdaje się na razie nic sobie nie robić, zwłaszcza że jeszcze nie zakończyło się Euro 2012. Lato zadeklarował wczoraj, że do dymisji się nie poda, a o tym, czy będzie ubiegał się o ponowne kierowanie związkiem podczas październikowych wyborów prezesa PZPN, poinformuje do 5 lipca. W odpowiedzi na zarzuty o niewłaściwe warunki przygotowania reprezentacji do Euro zapewnił, że polskiej reprezentacji "niczego nie brakowało". - Jeśli chodzi o warunki reprezentacji Polski, były najlepsze w historii, zresztą dziennikarze mogli to zobaczyć. W Turcji, Austrii i Warszawie piłkarze mieli zapewnione dosłownie wszystko: trenerów, fizjologów, psychologa, gabinety odnowy, każdy sprzęt. Nie wiem, co mógłbym jeszcze zrobić - mówił Lato. Poinformował, że PZPN rozpoczyna procedurę wyłonienia nowego trenera kadry, który zastąpi Franciszka Smudę.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik Środa, 20 czerwca 2012, Nr 142 (4377)
Autor: au