Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polskie okręgi podzielone

Treść

Główna Komisja Wyborcza dokonała korekty granic okręgów wyborczych na Wileńszczyźnie, która jest niekorzystna dla Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Część miejscowości zamieszkałych w większości przez litewskich Polaków została włączona do okręgów, gdzie przeważają Litwini. Jak podkreślają przedstawiciele AWPL, dokonane zmiany "osłabią siłę polskich głosów".

- Mimo tych zmian AWPL jest zdeterminowana wygrać wybory parlamentarne 14 października - zaznaczył przewodniczący AWPL, litewski eurodeputowany Waldemar Tomaszewski. Będzie to jednak trudniejsze zadanie niż podczas poprzednich wyborów, gdy Akcja zdobyła trzy mandaty poselskie.

Dlaczego wspomniane zmiany są niekorzystne dla litewskich Polaków? Otóż podczas wczorajszego posiedzenia GKW utworzyła nowy okręg wyborczy na Wileńszczyźnie, oddzielając część terytorium rejonu wileńskiego i przyłączając ją do rejonów święciańskiego i malackiego. Swoją decyzję Komisja uzasadniła zmianami demograficznymi.

- Główna Komisja Wyborcza przyjęła bardzo niesprzyjającą polskiej mniejszości narodowej decyzję. W jednej z gmin rejonu wileńskiego, która została dołączona do rejonu malackiego, Polacy stanowią 80 procent. Po obecnych zmianach ich głos praktycznie będzie niesłyszalny, bo w rejonie malackim Polacy stanowią tylko 6 proc. mieszkańców - powiedział Tomaszewski.

Jak podkreślił, rejon wileński - największy na Litwie, w którym 61 proc. mieszkańców stanowią Polacy - mógłby mieć dwa samodzielne okręgi wyborcze. Tymczasem jest teraz rozbity na pięć okręgów i połączony z innymi regionami, w których większość stanowią Litwini.

Waldemar Tomaszewski zaznaczył, że na dyskryminację Polaków wskazuje fakt, iż w Kownie, gdzie tradycyjnie zwyciężają współrządzący obecnie konserwatyści, jest osiem okręgów z minimalną liczbą wyborców (po blisko 30 tys.). Tymczasem w Wilnie i na Wileńszczyźnie, gdzie od lat zwycięża AWPL, wszystkie okręgi wyborcze są maksymalnie duże i liczą po 45 tys. osób.

- W praktyce oznacza to, że w Kownie 90 tys. wyborców, podzielonych na trzy okręgi jednomandatowe, będzie miało trzech przedstawicieli w parlamencie, a na Wileńszczyźnie 90 tys. wyborców podzielonych na dwa okręgi - tylko dwóch posłów - tłumaczył Tomaszewski.

Łukasz Sianożęcki

Nasz Dzienni Czwartek, 12 lipca 2012

Autor: au