Pacjencie, zrehabilituj się sam
Treść
Ministerstwo Zdrowia prowadzi kontrolę w białostockim oddziale NFZ - dowiedział się "Nasz Dziennik". Urzędnicy resortu zdrowia sprawdzają wszystkie dokumenty dotyczące tegorocznych konkursów na rehabilitację, w wyniku których kontraktów na świadczenie usług w tym zakresie nie otrzymała większość publicznych szpitali w województwie.
W podlaskim oddziale NFZ trwa kontrola. - Urzędnikowi z resortu zdrowia wydaliśmy wszystkie dokumenty, o które prosił. Dotyczą one spraw związanych z kontraktowaniem usług rehabilitacji w naszym województwie - powiedział "Naszemu Dziennikowi" Adam Dębski, rzecznik prasowy NFZ w Białymstoku. Data zakończenia kontroli i upublicznienia jej wyników nie jest jeszcze znana.
Interwencja resortu wiąże się z wynikami konkursów na rehabilitację w województwie podlaskim i protestami, jakie one wywołały. Kontrakty na świadczenie tego typu usług na rok 2012 otrzymało jedynie kilka placówek, głównie niepublicznych. Natomiast największe podlaskie szpitale publiczne, w których z rehabilitacji korzystało kilkanaście tysięcy osób rocznie, pozostały bez kontraktów. Szczególnie pokrzywdzeni takim obrotem sprawy czują się pacjenci, którzy w tych placówkach zapisani są na rehabilitację - aż do maja przyszłego roku.
Kontrole w białostockim oddziale NFZ ruszyły po interwencjach skierowanych do ministerstwa przez podlaskich posłów. Interweniowali w tej sprawie m.in. parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości: Dariusz Piontkowski oraz Krzysztof Jurgiel. Obawiają się, że wyniki konkursów mogą doprowadzić do pozbawienia mieszkańców regionu dostępu do świadczeń zdrowotnych, a także do upadku wielu wyspecjalizowanych ośrodków świadczących usługi rehabilitacyjne.
"Decyzja podlaskiego oddziału NFZ przyczyni się do likwidacji wielu dobrze prosperujących i wyposażonych, świadczących obecnie profesjonalne usługi z zakresu rehabilitacji, placówek" - czytamy w interwencji Jurgiela skierowanej do ministra zdrowia. Poseł zwraca również uwagę na niepokojące zjawisko związane z finansami podlaskiego NFZ. "Liczba placówek, które otrzymały pieniądze na świadczenie opieki zdrowotnej, zmniejszyła się o około dwie trzecie, pomimo tego, że budżet podlaskiego NFZ na rehabilitację zwiększy się w roku 2012 o 7 mln zł" - zauważa Krzysztof Jurgiel.
Objawem niezadowolenia z wyników konkursów na rehabilitację w regionie były już dwa protesty zorganizowane przez służbę zdrowia pod białostocką siedzibą NFZ. W każdym z nich wzięło udział kilkaset osób. Podczas ostatniego happeningu, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, ustawiono prowizoryczny stół świąteczny, suto zastawiony, a za nim posadzono uśmiechnięte kukły premiera Donalda Tuska, ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza oraz dyrektora podlaskiego NFZ Jacka Roledera. W takiej scenografii wypowiadali się lekarze i rehabilitanci, którym grożą zwolnienia.
W wyniku konkursów przeprowadzonych przez podlaski NFZ bez kontraktów lub z mocno okrojonymi umowami jest około 20 placówek służby zdrowia świadczących usługi z zakresu rehabilitacji lekarskiej i ambulatoryjnej. Są wśród nich największe w województwie szpitale - Uniwersytecki Szpital Kliniczny i Dziecięcy Szpital Kliniczny w Białymstoku, a także szpitale w Grajewie i Augustowie. Związkowcy podkreślają, że w konkursie NFZ wyłonił głównie placówki niepubliczne, czasem dopiero rozpoczynające działalność.
Podlaski oddział NFZ tłumaczy, że o wynikach zdecydowały dwa czynniki - cena za usługę rehabilitacji oraz jakość tej usługi. I zapewnia, że w styczniu ogłosi dodatkowe konkursy. - Ogłosimy dodatkowe konkursy na usługi medyczne, w tym na rehabilitację. Jednak nie wcześniej niż pod koniec stycznia, bo dopiero wtedy będziemy wiedzieli, ile pieniędzy zostanie nam do rozdysponowania - zaznaczył Adam Dębski.
Adam Białous
Nasz Dziennik Wtorek, 3 stycznia 2012, Nr 2 (4237)
Autor: au