Osobny wątek sekcyjny
Treść
Anna Ambroziak
Na razie prokuratura powszechna nie może wszcząć śledztwa w sprawie poświadczenia nieprawdy przez stronę rosyjską w dokumentacji sądowo-medycznej ofiar katastrofy smoleńskiej, gdyż nie zna tych materiałów. - Organem władnym do wszczęcia postępowania karnego - jeśli przestępstwo popełniono za granicą - jest właściwa jednostka organizacyjna prokuratury powszechnej - deklaruje płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy Naczelnego Prokuratora Wojskowego, pytany o odrębne postępowanie karne w sprawie poświadczenia nieprawdy w dokumentacji sądowo-medycznej ofiar katastrofy smoleńskiej. Błędy i rozbieżności w dokumentacji, która wpłynęła do Prokuratury Wojskowej z Federacji Rosyjskiej, były podstawą do podjęcia przez polskich śledczych decyzji procesowej o ekshumacji Zbigniewa Wassermanna, Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki. Sekcji zwłok dokonali lekarze w Instytucie Ekspertyz Medycznych i Sądowych w Moskwie. Dziś wiadomo już, że zostały przeprowadzone niechlujnie. - Czynności sekcyjne wykonywane na terenie Federacji Rosyjskiej były pozorowane. Z punktu widzenia medycznego przeprowadzono je w sposób niewłaściwy. Doszło do rażących nieprawidłowości, jeśli chodzi o procedurę sekcyjną po stronie rosyjskiej. Wykonano pewne czynności polegające na otwarciu zwłok i pewnym oglądzie narządów. Natomiast z prawidłową sekcją nie miało to nic wspólnego. Proszę pamiętać, że 10 kwietnia doszło do katastrofy, a 11 kwietnia Rosjanie już kończą sekcje zwłok wszystkich ofiar. Ten pośpiech był wręcz niebywały - ocenia mec. Rafał Rogalski, pełnomocnik wdowy po wicepremierze Przemysławie Gosiewskim. W ocenie prawnika, prokuratura "z całą pewnością" powinna wnioskować o wszczęcie postępowania karnego wobec lekarzy, którzy przeprowadzali sekcje. Nieprawidłowości dotyczą bardzo istotnych kwestii związanych z mechanizmem i przyczyną śmierci - konkluduje mecenas.
Ścieżka wyłączenia
Prokuratura powszechna nie może jednak wszcząć śledztwa w sprawie poświadczenia nieprawdy przez stronę rosyjską w dokumentacji sądowo-medycznej ofiar katastrofy smoleńskiej. Dlaczego? Bo nie zna tych materiałów. - Nie posiadamy dokumentacji, nie prowadzimy takiego postępowania - deklaruje prokurator Monika Lewandowska, rzecznik Warszawskiej Prokuratury Okręgowej. - Żadne materiały do nas nie wpłynęły. Żadnego takiego postępowania u nas nie prowadzimy - oświadcza również Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. - Być może taka decyzja zapadła już na poziomie prokuratury wojskowej albo jest w trakcie realizacji - zastrzega Mazur. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie zniszczenia dowodu osobistego Tomasza Merty, Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prowadzi cywilny wątek śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej dotyczący organizacji lotów 7 i 10 kwietnia 2010 roku.
Czy Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wyłączyła już materiał dowodowy, czyli całą dokumentację sądowo-medyczną, do postępowania w prokuraturze cywilnej? Dopytywana o to NPW zaznacza, że wszelkie ewentualne decyzje zostaną podjęte po tym, jak do prokuratury wpłyną opinie biegłych dotyczące sekcji zwłok Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki. - Niczego wykluczyć się nie da w tym śledztwie. Ale ja nie mogę dziś powiedzieć, że na pewno coś wykluczamy albo na pewno coś zrobimy - tłumaczy kpt. Marcin Maksjan z NPW. Jeśli śledztwo w sprawie poświadczenia nieprawdy zostanie wszczęte przez śledczych cywilnych, która prokuratura podejmowałaby decyzje w sprawie dalszych ekshumacji ciał ofiar katastrofy? Zdaniem prof. Piotra Kruszyńskiego, karnisty, decydentem byłaby wtedy prokuratura cywilna, jako gospodarz postępowania. - Chociaż nie rozumiem, dlaczego tego postępowania nie może prowadzić prokuratura wojskowa? Przecież to ona przedmiotowo prowadzi całość spraw dotyczących katastrofy, to ona powinna prowadzić całość postępowania - zastanawia się prof. Kruszyński. Prokuratura cywilna mogłaby też wtedy wnioskować o ewentualne przesłuchanie lekarzy, którzy przeprowadzali sekcje. - W zakresie, w jakim prowadziłaby postępowanie karne, prokuratura cywilna mogłaby dokonywać takich czynności, jakie byłyby potrzebne. Teoretycznie prokurator może przeprowadzać każde czynności dowodowe, ale musiałyby one być zbieżne z przedmiotem prowadzonego postępowania. Podobnie jeśli chodzi o przesłuchanie lekarzy rosyjskich - gdyby okazało się, że istnieje taka potrzeba, prokuratura powszechna mogłaby wystąpić z wnioskiem o ich przesłuchanie. Chyba że zostali oni przesłuchani na potrzeby polskiego śledztwa już wcześniej przez prokuraturę wojskową. Ale nawet w takim wypadku prokuratura cywilna mogłaby z takim wnioskiem wystąpić - jeśli uznałaby to za konieczne - o uzupełnienie tych przesłuchań - dodaje mec. Marcin Madej, w latach 2004-2005 prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście.
Seremet ustawia referentów
Prokuratura nie wyklucza kolejnych ekshumacji ciał ofiar katastrofy. - Jednak będą to ekshumacje jednostkowe, nie masowe - zapewniał w czwartek w TVN24 prokurator generalny. Zdaniem pełnomocników rodzin, konkluzje Andrzeja Seremeta ingerują w kompetencje prokuratorów kierujących śledztwem smoleńskim. - To kolejna próba wywarcia nacisków na prokuratorów referentów - ocenia mec. Bartosz Kownacki. - Kolejna, bo już wcześniej prokurator Seremet sygnalizował m.in. to, że ekshumacji nie przeprowadza się latem. Prokurator generalny nie powinien w tak drażliwej kwestii wypowiadać się publicznie, gdyż szkodzi prowadzonemu postępowaniu. Nie mamy jeszcze dokumentacji z dwóch ostatnich ekshumacji, a jeżeli potwierdzą się ustalenia z tej pierwszej, to pan prokurator Seremet ma chyba świadomość, że mamy do czynienia z fałszerstwem intelektualnym, jeśli chodzi o dokumentację sądowo-medyczną sporządzoną przez stronę rosyjską - komentuje Kownacki. Seremet oświadczył również, że prokuratura nie znalazła dowodów wskazujących na to, że katastrofa smoleńska była wynikiem udziału osób trzecich.
Zapowiedział też, że prokuratura merytorycznie odniesie się do ekspertyz naukowców współpracujących z parlamentarnym zespołem smoleńskim, dotyczących specyficznych odkształceń kadłuba. W ocenie naukowców, kadłub powinien być poddany testom fizycznym i chemicznym tuż po katastrofie. W Polsce. - Prokuratura badała wrak Tu-154 dokładnie w Smoleńsku i ma na pewno o wiele lepsze informacje niż ci naukowcy - mówił Seremet. Poinformował też, że wrak wróci do Polski po zakończeniu śledztwa rosyjskiego. Prokurator generalny odniósł się też do deklaracji środowiska naukowego zdumionego faktem, iż strona rządowa nie zabiegała o pomoc ekspertów zagranicznych w wyjaśnianiu przyczyn tragedii w Smoleńsku. - Prokuratura ma swoich biegłych i jeśli dojdzie do przekonania, że istnieje potrzeba rozszerzenia ich grona o kolejnych naukowców, to tak będzie. Póki co nie ma takiej potrzeby - skwitował Seremet. Zdaniem rodzin ofiar, takie stanowisko kłóci się z publiczną deklaracją, jaką w grudniu 2010 r. złożył minister Tomasz Arabski, podkreślając, że rząd jest gotów współpracować z zagranicznymi ekspertami "o międzynarodowym dorobku, których wiedza mogłaby przyczynić się do wyjaśnienia przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem".
Nasz Dziennik Poniedziałek, 2 kwietnia 2012, Nr 78 (4313)
Autor: au