Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Odwołania nie będzie?

Treść

Jak ustalił „Nasz Dziennik”, Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie odwoła się, choć przysługiwało mu takie prawo, od wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w tzw. sprawie nastoletniej „Agaty” z Lublina. Dzisiaj mija termin złożenia apelacji.

Trybunał orzekł 30 października, że Polska złamała art. 3 i 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i ma wypłacić odszkodowanie za utrudnianie przeprowadzenia aborcji. Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie udzieliło „Naszemu Dziennikowi” odpowiedzi na pytanie, czy takie odwołanie zostało przygotowane. Pomimo że – jak zapewniał wiceminister spraw zagranicznych Maciej Szpunar, pytany przez posłów PiS na posiedzeniu Sejmu 22 listopada – resort miał „rozważać” apelację od wyroku.

Trybunał w Strasburgu stwierdził, że w sprawie P.&S. przeciwko Polsce nasz kraj naruszył konwencję m.in. przez to, że nie uchronił powódki przed kontaktami z osobami odradzającymi jej aborcję [P. to matka zamordowanego dziecka, nazywana „Agatą”, a S. to jej matka, która namawiała córkę do aborcji. Obie kobiety poza kwestią macierzyństwa nastolatki podnoszą też zarzut niewłaściwego działania sądu rodzinnego w sprawie nieletniej P., upublicznienia informacji o jej sytuacji i stanie zdrowia, a także niehumanitarnego traktowania – przyp. red.]. Dodatkowo powódka miała być bez pytania zmuszana do rozmów z księdzem.

Jak informował „Nasz Dziennik”, zdanie odrębne do wyroku Trybunału złożył sędzia Vincent de Gaetano z Malty. Prawnik wskazał na szereg niekonsekwencji zawartych w orzeczeniu. Ponadto, współpracująca z Centrum Prawnym Ordo Iuris dr Joanna Banasiuk sformułowała ekspertyzę prawną, w której istotnie podważyła zasadność wyroku Trybunału w Strasburgu.

Według analizy dr Banasiuk wyraźnie widać, że te same działania, które wynikają z art. 3 i 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, Trybunał w sprawie nastoletniej „Agaty” z Lublina uznał za naruszające Konwencję. Okoliczność ta może stanowić istotne zagadnienie dotyczące interpretacji lub stosowania Konwencji, która w konsekwencji może uzasadniać wniosek o przekazanie tej konkretnej sprawy do Wielkiej Izby. Obraduje ona w składzie 17 sędziów, którzy rozpatrują skargi przekazane przez izbę Trybunału oraz odwołania od orzeczeń.

Jak podkreśla w swojej analizie prawnej dr Banasiuk, odrębnym zagadnieniem jest określenie, na jakim materiale dowodowym Trybunał oparł swój wyrok, zgodnie z którym państwo polskie naruszyło Konwencję, ponieważ powódka bez pytania miała być zmuszana do rozmów z księdzem. Twierdzenie Trybunału w tej materii wobec braku jednoznacznych materiałów dowodowych na okoliczność braku ochrony powódki przez państwo polskie przed osobami odradzającymi aborcję jest – według prawnik – nieprzekonujące.

Termin złożenia odwołania w tej sprawie mija dzisiaj.

– Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 30 października 2012 r. w sprawie P.&S. przeciwko Polsce (57357/08) powinien zostać przekazany do Wielkiej Izby Trybunału w celu rozstrzygnięcia sprawy w drodze nowego wyroku. Możliwość taka została przewidziana przepisami Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Zgodnie z art. 43 Konwencji w okresie trzech miesięcy od daty wydania wyroku przez Izbę każda ze stron postępowania może, w wyjątkowych przypadkach, wnioskować o przekazanie sprawy do Wielkiej Izby – stwierdza jednoznacznie w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” dr Joanna Banasiuk.

W jej przekonaniu zasadność skorzystania przez Polskę z tej procedury nie powinna budzić wątpliwości.

– Przesłanką przekazania sprawy do Wielkiej Izby Trybunału jest fakt istnienia rozbieżności interpretacji lub stosowania postanowień Konwencji. Kwestionowany wyrok stoi w sprzeczności z dotychczasowym orzecznictwem Trybunału. W sprawie „Agaty” Trybunał ocenił, że te same działania, które zostały uznane za konieczne z punktu widzenia przepisów Konwencji (sprawach V.C. przeciwko Słowacji, oraz N.B. przeciwko Słowacji), stanowią w przedmiotowej sprawie naruszenie konwencyjnych rozwiązań normatywnych – wskazuje nasza rozmówczyni. Jak podkreśla, w tej sytuacji trudno jest ustalić jednolite stanowisko Trybunału.

Ponadto, według oceny eksperta, za przekazaniem sprawy do Wielkiej Izby przemawia fakt, że wyrok w przedmiotowej sprawie nie zapadł jednomyślnie i istnieje zdanie odrębne odnoszące się do istoty rozstrzygnięcia. – Jak zauważa prof. L. Garlicki, w mniej więcej połowie przypadków spraw skierowanych do Wielkiej Izby Trybunału dochodzi do merytorycznej zmiany rozstrzygnięć przyjętych w kwestionowanych orzeczeniach – podsumowuje dr Joanna Banasiuk z Centrum Prawnego Ordo Iuris.

Nasz Dziennik Środa, 30 stycznia 2013

Autor: jc