Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie dla 67

Treść

Ulicami Warszawy przeszła zorganizowana przez Prawo i Sprawiedliwość manifestacja w proteście m.in. wobec planów rządu dotyczących reformy emerytalnej.

W proteście przeciwko planom wydłużenia wieku emerytalnego wzięło udział tysiące osób, wśród których znaleźli się politycy PiS, przedstawiciele NSZZ "Solidarność" z całej Polski, m.in. z Gdańska, Mazowsza i Podkarpacia, i mieszkańcy stolicy. Manifestujący nieśli ze sobą biało-czerwone flagi i transparenty, na których widoczne były napisy: "Brońmy swoich praw", "Rodacy! Przestańcie wierzyć oszustowi Tuskowi", "Władza wasza, bieda nasza", "Ręce precz od emerytur", "NIE dla 67", "Żuj gumę Donald. Naród zrobiony w balona". Uczestnicy mieli również ze sobą czerwone kartki. - Pokażemy je panu premierowi na znak, że dajemy czerwone światło dla jego rządu - mówili protestujący.
Marsz rozpoczął się od odśpiewania hymnu narodowego. - Polacy zostali oszukani. Będziemy protestować przeciwko reformie i innym wydarzeniom, które mają miejsce w naszym kraju. Protestować będziemy przeciwko temu, by władza oszukiwała obywateli - zaznaczył prezes PiS Jarosław Kaczyński, inaugurując manifestację. Następnie zebrani przeszli sprzed pomnika Wincentego Witosa na pl. Trzech Krzyży w Warszawie pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Tu Jarosław Kaczyński wygłosił przemówienie. Prezes PiS podkreślał, że marsz jest po to, by zaprotestować przeciwko polityce rządu koalicji PO - PSL. Powiedział, że reforma emerytalna zapowiadana przez rząd Tuska to pseudoreforma, to "skok na emerytury". - Nie została zapowiedziana przed wyborami, bo powiedzmy szczerze: PO przegrałaby wybory. (...) Liczono na to, że w Polsce solidarność między ludźmi została już zapomniana. Dzisiaj mówimy Donaldowi Tuskowi: nie, nie została zapomniana. Jeśli nie wierzy, niech wyjdzie, niech spojrzy - mówił Kaczyński przy licznym aplauzie ze strony zgromadzonych.
Manifestanci wznosili hasła: "Chcemy prawdy o Smoleńsku". - Tak, chcemy prawdy - powiedział prezes PiS. - Chcemy prawdy, ale nie łudźmy się. Póki jest tutaj ten premier, póki jest jego kompania, to towarzystwo z boiska, póty prawdy się nie dowiemy. Potrzebujemy w Polsce nowej władzy i będziemy mieli nową władzę - podkreślił.
- Czym obywatel gorzej poinformowany, tym lepiej dla liberalnych rządów. Ci liberałowie, zwolennicy wolności są w gruncie rzeczy tej wolności najbardziej zaciekłymi przeciwnikami - powiedział Kaczyński, nawiązując do dyskryminacji Telewizji Trwam.
Dziś kończą się konsultacje społeczne w sprawie rządowego projektu zmian w emeryturach, zakładającego stopniowe podnoszenie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67. roku życia.

Anna Ambroziak

Nasz Dziennik Czwartek, 15 marca 2012, Nr 63 (4298)

Autor: au