Koktajlowe konsultacje
Treść
Artur Kowalski
Błędy rządu? Premierowi trudno wskazać. Od spotkań z szefem resortu spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim oraz ministrem finansów Jackiem Rostowskim Donald Tusk rozpoczął wczoraj zorganizowany z okazji stu dni rządu przegląd resortów
Dziś szef rządu spotka się z ministrem gospodarki, wicepremierem Waldemarem Pawlakiem. Zapytany o największe porażki swojego rządu podczas ostatnich stu dni, Tusk nie potrafił wskazać ani jednej. Obiecał jednak, że do soboty nad odpowiedzią na pytanie w sprawie porażek się zastanowi. Trzy miesiące pracy swoich ministrów: spraw zagranicznych oraz finansów, premier Donald Tusk ocenił wczoraj „bardzo wysoko”. Taką notę wystawił przede wszystkim za działania w sferze polityki na forum Unii Europejskiej. – Te sto dni z punktu widzenia współpracy z oboma resortami to przede wszystkim przygotowanie Polski do negocjacji, które rozpoczną się w tym sezonie politycznym – finalne negocjacje dotyczące budżetu UE, a więc także tych zapowiadanych, czy można powiedzieć wymarzonych przez nas, 300 miliardów na kolejną perspektywę budżetową dla Polski – mówił premier. Ocenił, że wysiłki ministrów finansów i spraw zagranicznych przyczyniły się do tego, iż nie doszło do politycznego podziału Europy na dwa kluby. Być może premier Tusk miał na myśli to, że podczas ostatnich szczytów Unia nie podzieliła się na dwa, lecz na trzy kluby. Spotkania w ramach przeglądu resortów mają potrwać aż do końca przyszłego tygodnia. Premier informował, że nie należy spodziewać się po tych rozmowach konsekwencji w postaci dymisji czy rekonstrukcji rządu. Po wczorajszym oświadczeniu premiera trudno jednak oczekiwać jakichś radykalnych działań, skoro rząd, w ocenie Donalda Tuska, zdaje się funkcjonować niemal perfekcyjnie. Zapytany bowiem o porażki rządu w ostatnich stu dniach, premier Tusk nie potrafił wskazać ani jednej. Obiecał jednak, że do soboty pomyśli, co takiego mogło być porażką. – Umówmy się tak, że ponieważ 100 dni mija dokładnie w sobotę i w sobotę będziemy dokładnie dawno po półmetku, jeśli chodzi o spotkania, (…) i w sobotę zrobilibyśmy taką podsumowującą, także moją autorską, ocenę tych stu dni i odniosę się także do tego, co ja uważam za porażki czy niepowodzenia tych 100 dni – powiedział premier. Z wczorajszej wypowiedzi Tuska wynika, że rząd PO – PSL porażek raczej nie ponosi, a co najwyżej występują „wpadki i niezręczności urzędników państwowych”, z których sam premier tłumaczyć się nie zamierza, bo wytłumaczenie się z nich i znalezienie rozwiązania należy – w ocenie Tuska – do poszczególnych urzędników. – Nikt nie kwestionuje, że te 100 dni to były także wpadki i niezręczności, ale ja uważam, że w sprawach w sumie drugorzędnych. Nic nie usprawiedliwia urzędnika państwowego, kiedy popełnia błąd. Sam musi znaleźć sposób na wytłumaczenie i poprawienie błędu. Ale tonację niektórych opinii, że te sto dni to jest katastrofa dla Polski, uważam za absurdalną. To znaczy saldo w sprawach naprawdę ważnych dla Polski jest zdecydowanie pozytywne. Natomiast zachowanie poszczególnych polityków, błędy, niekonsekwencje to się zdarza każdemu rządowi. Ja nie oceniam tych 100 dni jako radykalnie gorszych od innych czasów – mówił Donald Tusk. Na przykład sprawę umowy ACTA premier nazwał „problemem”.
Po spotkaniu z ministrem finansów premier poinformował, że realizacja tegorocznego budżetu państwa nie jest zagrożona, a Rostowski zaznaczył, że sytuacja gospodarcza okazuje się lepsza, niż sądzono w połowie grudnia, gdy rząd decydował, którą z przygotowanych przez resort finansów wersji budżetu na przyszły rok wybrać. Premier poinformował, iż zwrócił się do ministra finansów o przyspieszenie prac nad projektami ustaw podatkowych, które zapowiadał w exposé. – Dotyczy to m.in. ulgi rodzinnej czy kosztów uzyskania przychodów. Zakładamy, że ci, którzy są płatnikami podatków w tej najwyższej stawce, nie będą mogli korzystać z tej ulgi – wyjaśniał Tusk. Wśród projektów znajdują się także te przewidujące likwidację ulgi internetowej i w sprawie wprowadzenia rachunkowości dla rolników. – Chcielibyśmy, aby zarówno kwestie ulg podatkowych, jak i zmiany systemu finansowego na polskiej wsi znalazły się w pierwszym kwartale już nie tylko na naszym stole, ale także w parlamencie – dodał premier. Dziś w ramach „przeglądu resortów” z premierem spotka się minister gospodarki, wicepremier Waldemar Pawlak. Prawdopodobne, iż liderzy partii koalicyjnych poruszą kwestię reformy emerytalnej. Wbrew stanowisku Platformy PSL postuluje umożliwienie kobietom wcześniejszego przechodzenia na emeryturę – o 3 lata na każde posiadane dziecko. Premier Donald Tusk podkreślał jednak, iż jest przekonany, że koalicjanci zgodzą się co do projektu ustawy w sprawie podniesienia wieku emerytalnego. Donald Tusk, który w sprawie swoich pomysłów emerytalnych rozmawiał z klubem Solidarna Polska, stwierdził, iż jest otwarty na propozycje, jednakże – jak wynika z wypowiedzi premiera – tylko na te propozycje, które niczego nie zmienią. – Istotą tego projektu będzie wiek emerytalny 67 lat – podniesienie i zrównanie wieku emerytalnego. Tego jestem pewien. (…) Jeśli pojawią się dobre, lepsze pomysły, to ja jestem oczywiście otwarty na pomysły pod jednym warunkiem: że one nie złamią logiki tej ustawy. Logika jest bezlitosna i brutalna – zdaję sobie z tego sprawę – bezalternatywna. To znaczy musimy podnieść wiek emerytalny i zrównać wiek emerytalny w Polsce, jeśli nie mamy za chwilę zamiaru wylądować na marginesie biedy i finansowego chaosu – tłumaczył Tusk. Minister Rostowski ponownie zapewniał wczoraj, iż dla osób w wieku przedemerytalnym pracy nie zabraknie, gdyż w stosunkowo bliskiej przyszłości będziemy mieli problemy – ze względu na starzenie się społeczeństwa – z brakiem rąk do pracy.
Nasz Dziennik Czwartek, 23 lutego 2012, Nr 45 (4280)
Autor: au