Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Cichocki o "statystycznym" samobójstwie

Treść

Reakcje ważnych osób w państwie na śmierć gen. Sławomira Petelickiego zaskakują

Po Gromosławie Czempińskim wczoraj głos w tej sprawie zabrał minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki. Z racji pełnienia swojej funkcji sprawuje nadzór nie tylko nad policją, ale także nad wszystkimi służbami specjalnymi, w tym wojskowymi. Jego reakcja na śmierć wieloletniego oficera wywiadu komunistycznego i twórcy jednostki specjalnej GROM, osoby posiadającej olbrzymią wiedzę o kulisach życia publicznego i gospodarczego III RP, jest co najmniej lekceważąca. W jego ocenie, śmierć Petelickiego to po prostu europejski trend wskazujący, że samobójcami są najczęściej mężczyźni.
Na pytanie Radia RMF, czy Petelicki był zagrożony, Cichocki odpowiada: "Nie mam takiej wiedzy" lub "do mnie takie informacje nie dotarły", ale przyznaje, że służby mu podległe z pewnością "zadbałyby" o taką osobę, tym bardziej oficera wywiadu, gdyby dowiedziały się o grożącym mu niebezpieczeństwie lub trapiących go kłopotach. A dlaczego ostatnimi czasy ludzie związani z polityką i służbami specjalnymi giną w dziwnych okolicznościach, najczęściej okazują się po prostu samobójcami? Minister odpowiada, że zawsze niepokoją samobójstwa i czuje się przygnębiony. Jednak jak zapewnia: "widzę, co się dzieje we współczesnym świecie. To nie tylko w Polsce, ale właściwie we wszystkich krajach europejskich, bo takie statystyki widziałem, wzrasta ilość samobójstw, zwłaszcza u mężczyzn". Co więcej, w jego ocenie nie ma żadnych podstaw, żeby łączyć śmierć m.in. Andrzeja Leppera, szyfranta chorążego Stefana Zielonki czy specjalisty od ochrony informacji niejawnej, a zarazem dyrektora generalnego kancelarii premiera Grzegorza Michniewicza.
- To, co mówi pan Cichocki, pokazuje, że nie powinien w ogóle pełnić funkcji, którą pełni, i posiadać tak szerokich prerogatyw, jakie otrzymał od premiera Tuska - komentuje Marek Opioła, członek sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Podkreśla, że generał Petelicki był postacią nietuzinkową.
- To nie tylko twórca jednostki GROM, ale wieloletni oficer wywiadu, znacząca postać dla tego środowiska również po 1989 roku - dodaje. Zdaniem Opioły, speckomisja na pewno powinna zainteresować się sprawą śmierci Petelickiego. - Jednak w pierwszej kolejności powinniśmy dać się wykazać prokuraturze, policji i ABW, jeżeli prowadzi ona jakiekolwiek działania w tej sprawie. Dopiero potem warto byłoby zaprosić przedstawicieli tych wszystkich służb i instytucji na posiedzenie sejmowej speckomisji i zadać kilka pytań w tej sprawie - podkreśla Opioła. Poseł nie wyklucza także napisania interpelacji poselskiej. Tym bardziej że od dnia śmierci gen. Petelickiego docierały do opinii publicznej sprzeczne sygnały o jej okolicznościach i ewentualnych przyczynach. Niektóre media sugerowały problemy rodzinne czy chorobę Altzheimera. Jednak żadna z tych informacji nie została potwierdzona. Samobójstwo nie pasuje do osobowości Petelickiego, o czym wspominał również związany z nim osobiście Czempiński, dodając, że krytyczne wypowiedzi pod adresem rządu związane z katastrofą smoleńską miały doprowadzić do odsunięcia Petelickiego od obecnego kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej i towarzyskiego ostracyzmu. - Najpierw trzeba obserwować bieg wypadków, zobaczymy, jak ta śmierć zostanie wyjaśniona przez prokuraturę i policję - tłumaczy poseł. Przypomina jednak, że w sprawie samobójczej śmierci Grzegorza Michniewicza też napisał stosowną interpelację poselską, ale także w tym przypadku nie otrzymał satysfakcjonującej odpowiedzi. Jak podkreśla, jego samobójcza śmierć tuż przed świętami Bożego Narodzenia 2009 r. podobnie jak w przypadku gen. Petelickiego wiąże się z pewnością z bezpieczeństwem państwa.

Maciej Walaszczyk

Nasz Dziennik Czwartek, 21 czerwca 2012, Nr 143 (4378)

Autor: au