Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Chcą odwołać Klicha po cichu

Treść

Oficjalnie sprawa głosowania jest owiana tajemnicą, a członkowie komisji nabrali wody w usta i nie chcą informować nawet o terminie posiedzenia.
- Jest to wewnętrzna sprawa komisji i nie zależy nam na rozgłosie. Stąd też nie informujemy, kiedy posiedzenie się odbędzie. Kiedy się to stanie, rzecznik ministerstwa transportu poinformuje o wynikach i o tym, jaką decyzję podjął pan minister - powiedział nam wczoraj dr inż. Maciej Lasek, wiceprzewodniczący PKBWL.
W połowie stycznia do komisji wpłynął wniosek jednego z jej członków o odwołanie przewodniczącego. Według informacji "Naszego Dziennika", złożył go Tomasz Makowski, a głosowanie ma się odbyć 1 lutego.
Zgodnie z zapisami ustawy prawo lotnicze z 3 lipca 2002 roku, przewodniczącego komisji powołuje minister właściwy do spraw transportu - obecnie jest nim Sławomir Nowak - na okres 5 lat. Ten sam minister ma prawo go odwołać, ale tylko na wniosek komisji uchwalony bezwzględną większością głosów. Przy czym rekomendacja komisji w tej kwestii w żaden sposób nie wiąże ministra. W podobny sposób odwoływani mogą być pozostali członkowie komisji. Ta składa się z przewodniczącego, dwóch jego zastępców i czternastu członków.
Warto pamiętać, że Edmundowi Klichowi już raz udało się wygrać potyczkę z członkami komisji. W lutym ubiegłego roku ich wniosku przegłosowanego znaczącą większością głosów (13:1 przeciw Klichowi) nie uwzględnił minister Cezary Grabarczyk. Klichowi zarzucano wówczas, że jego bierna postawa we współpracy z Międzypaństwowym Komitetem Lotniczym (MAK) spowodowała, iż w ostatecznym raporcie MAK na temat katastrofy smoleńskiej nie uwzględniono wielu wniosków strony polskiej. Wniosek był głosowany niemal rok temu, tuż po ponownym powołaniu Klicha na stanowisko przewodniczącego PKBWL, które miało miejsce 16 stycznia 2011 roku.
Postawa Edmunda Klicha jako akredytowanego przy MAK spotkała się ze sporą krytyką. To on jako pierwszy podniósł kwestię domniemanej obecności gen. Andrzeja Błasika w kokpicie Tu-154M w chwili katastrofy. To on niemal od początku lansował wersję katastrofy bardzo zbieżną z tezami forsowanymi przez Rosjan, a znalazło to potwierdzenie w podpisanych już na początku maja 2010 roku dokumentach w tym zakresie odrzucających winę Rosjan. Także po publikacji stenogramów sporządzonych w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie Klich odpowiedzialnością za zaniedbania w działaniach na terenie Federacji Rosyjskiej próbował obarczyć płk. Mirosława Grochowskiego.

Konkurenci ostrzą zęby
Z informacji ze źródeł zbliżonych do komisji, do których dotarł "Nasz Dziennik", wynika, że pozycja Edmunda Klicha w gremium, któremu przewodzi, nie jest zbyt mocna i wynik ubiegłorocznego głosowania w sprawie jego odwołania prawdopodobnie zostanie powtórzony.
Pozostaje jednak pytanie o to, jak zachowa się minister transportu Sławomir Nowak. Czy powtórzy ruch Cezarego Grabarczyka i pozostawi Klicha na stanowisku, czy też komisja tym razem dopnie swego?
Jak usłyszeliśmy, w przypadku odwołania Klicha szanse na objęcie stanowiska przewodniczącego ma Maciej Lasek. - Może on liczyć na wsparcie wiceministra infrastruktury Tadeusza Jarmuziewicza. Pozostaje tu jednak kwestia tego, jaki ma on dar przekonywania, jeśli chodzi o ministra Nowaka - powiedział nasz rozmówca. Ocenił, że szanse na objęcie funkcji przewodniczącego mają również Wiesław Jedynak, z doświadczeniem w PLL LOT z zakresu jakości i bezpieczeństwa lotów, oraz Waldemar Targalski, podpułkownik rezerwy, pilot, niegdyś dowódca eskadry w rozformowanym 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego.
W ocenie Jerzego Polaczka, posła PiS, byłego ministra transportu, sytuacja w komisji już dojrzała do zmian. - Jeśli w PKBWL będzie głosowany wniosek o odwołanie Edmunda Klicha, to osobiście oceniam, że będzie on miał większość. Jednak nawet w przypadku przegłosowania wniosku decyzja będzie należała do ministra Nowaka. Zatem odpowiedź na pytanie w tym zakresie należy do niego - zaznaczył. Jak zauważył Polaczek, Nowak po objęciu kierownictwa w resorcie transportu nie tylko w żaden sposób nie odniósł się dotąd do jakichkolwiek kwestii dotyczących przyszłego funkcjonowania czy to PKBWL, czy Urzędu Lotnictwa Cywilnego, ale też nie zaszczycił swoją obecnością sejmowej Komisji Infrastruktury, a w takiej sytuacji dyskusja o potrzebie i kierunku zmian, w tym zmian personalnych, jest dość trudna.
Edmund Klich na czele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych stoi od 2006 roku. 16 stycznia 2011 roku, po upływie pięcioletniej kadencji, Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury, ponownie wyznaczył go na to stanowisko, odpowiadając przeciwnikom tego rozwiązania, iż "raczej nie dostrzega przeciwwskazań" dla nominacji Klicha.
Aktualnie komisja działa przy Ministerstwie Transportu. Do jej obowiązków należy badanie wszystkich wypadków i incydentów lotniczych, do jakich doszło na terenie Polski. Komisja ustala przyczyny i okoliczności zdarzeń, ale nie orzeka o winie i odpowiedzialności. Na podstawie wniosków z badań komisja proponuje odpowiednie zalecenia mające zapobiec podobnym wypadkom w przyszłości. Dokumenty z badania wypadków przez PKBWL stanowią podstawę do podjęcia przez prezesa ULC decyzji w zakresie wdrożenia działań profilaktycznych.

Marcin Austyn

Nasz Dziennik Wtorek, 31 stycznia 2012, Nr 25 (4260)

Autor: au