Audyt Dworaka
Treść
Jacek Dytkowski
"Odmówienie temu nadawcy miejsca na tak zwanym pierwszym multipleksie, a zwłaszcza nieprzejrzystość procesu koncesyjnego, budzi nasze głębokie zaniepokojenie" - czytamy w liście zaadresowanym do Jana Dworaka dzień przed posiedzeniem połączonych sejmowych komisji: Kultury i Środków Przekazu i do spraw Kontroli Państwowej. Posłowie będą głosować nad wnioskiem o przeprowadzenie przez NIK kontroli w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Parlamentarzyści liczą, że wniosek do NIK i masowe protesty skłonią Dworaka do zmiany dyskryminującej decyzji o nieprzyznaniu Telewizji Trwam koncesji na naziemne nadawanie cyfrowe.
Posłowie zadecydują, czy wniosek o skontrolowanie jego działań trafi z pozytywną opinią komisji pod obrady Sejmu. Poseł Andrzej Dąbrowski (Solidarna Polska) z sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu oczekuje, że powyższe działania na forum parlamentu oraz liczne protesty społeczne doprowadzą do cofnięcia skandalicznej decyzji Dworaka. - Do tego zmierzają wszystkie nasze działania zarówno na KSP, jak i komisjach połączonych. Myślę, że dużą psychologiczną wartość będzie miała liczba podpisów poparcia dla Telewizji Trwam, które zostały zebrane do tej pory. Liczę, że przewodniczący Dworak razem z Krajową Radą opamiętają się i cofną tę decyzję - zaznacza Dąbrowski. Zapewnia, że będzie apelował do parlamentarzystów Platformy i PSL, żeby poparli wniosek lub przynajmniej wstrzymali się od głosu, by można było go pozytywnie zaopiniować. Poseł Krystyna Pawłowicz (PiS) z sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej zwraca natomiast uwagę, że uzyskanie większości dla jego poparcia nie ma zasadniczo większego znaczenia. - Dlatego, że pozytywne przegłosowanie wniosku [projektu uchwały w sprawie zlecenia NIK przeprowadzenia kontroli w KRRiT w przedmiocie prawidłowości udzielania koncesji na nadawanie naziemnej telewizji cyfrowej - przyp. red.] na połączonych komisjach daje jedynie możliwość skierowania go na posiedzenie Sejmu. A tam zostanie podjęta ostateczna decyzja, czy przyjąć taką uchwałę - zauważa Pawłowicz. Dodaje, że gdyby nawet nie udało się uzyskać pozytywnej opinii Komisji, to wniosek i tak może wejść pod obrady plenarne Sejmu. - Trzeba zebrać pod nim minimum 15 głosów poparcia i wtedy marszałek Sejmu kieruje go do komisji, gdzie ponownie podlega rozpatrzeniu. Nawet jeżeli nie uzyska poparcia, wraca na posiedzenie ogólne Izby, gdzie będzie możliwość zaprezentowania stanowisk zwolenników i przeciwników wniosku - wskazuje poseł.
Decyzja szefa KRRiT, który nie przyznał koncesji na naziemne nadawanie cyfrowe Telewizji Trwam, udzielając jej jednocześnie podmiotom prezentującym o wiele słabszą kondycję finansową, budzi sprzeciw nie tylko osób prywatnych, ale także licznych organizacji i środowisk medialnych. Apel do Dworaka o ponowne rozpatrzenie tej sprawy skierowali redaktorzy naczelni.
"Odmówienie temu nadawcy [Telewizji Trwam - przyp. red.] miejsca na tak zwanym pierwszym multipleksie, a zwłaszcza nieprzejrzystość procesu koncesyjnego, budzi nasze głębokie zaniepokojenie. Podawane powody wyboru tych, a nie innych nadawców, pominięcie stacji nadającej już niemal dekadę, mającej zaplecze techniczne i finansowe, a także silne wsparcie setek tysięcy ludzi, nie znajdują w naszej ocenie uzasadnienia" - czytamy w liście.
Parlamentarzyści zwracają uwagę, że szef Krajowej Rady, uczestnicząc w posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu 19 stycznia, nie chciał wprost odpowiedzieć, czy cofnie swoją decyzję w wypadku uznania racji Telewizji Trwam przez sąd administracyjny. - Zadałem pytanie przewodniczącemu, co będzie, jeżeli ten proces odwoławczy okaże się pozytywny dla Fundacji Lux Veritatis, i czy wtedy automatycznie ta stacja wejdzie na MUX-1? Bardzo mnie zmartwiła jego odpowiedź, że "wtedy się zastanowimy" - relacjonuje Dąbrowski.
Równie enigmatycznie określa sytuację Katarzyna Twardowska, rzecznik Rady. - KRRiT podlega polskiemu prawu i jest zobowiązana do jego respektowania - odpowiada na pytanie "Naszego Dziennika", czy szef Rady zmodyfikuje swoją decyzję.
Intencje Dworaka co do kolejnych działań, jakie będzie musiał podjąć w związku z ewentualnym pozytywnym dla Fundacji wyrokiem sądu, budzą nieufność parlamentarzystów. - Obawiam się, że wtedy przewodniczący KRRiT powie: "Tak, bardzo byśmy tego chcieli, ale już wszystkie miejsca na MUX-1 są zajęte, mamy problem, trzeba czekać itd." - prognozuje poseł Dąbrowski.
Dzień przed głosowaniem w sejmowych komisjach poseł Paweł Olszewski, rzecznik prasowy Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, napisał na Twitterze, że o. Tadeusz Rydzyk nie jest dla niego "żadnym Ojcem duchownym" tylko "panem". Parlamentarzysta powielił stare "rewelacje" o maybachu. - Mogę tylko powiedzieć, że to nieprawda. Jest bardzo przykre, że tak się zachowuje parlamentarzysta. Co będzie z Polską, jeżeli będą ją reprezentować ludzie, którzy w taki sposób kłamią i obrażają jej obywateli? - mówi o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor Radia Maryja.
Nasz Dziennik Środa, 15 lutego 2012, Nr 38 (4273)
Autor: au