Przejdź do treści
Przejdź do stopki

98 skazanych

Treść

- W przeważającej większości są to sprawy korupcyjne dotyczące zamówień publicznych - mówi płk Jakub Mytych. - Dotyczą one zakupów sprzętu i uzbrojenia dla Wojska Polskiego, remontów i prac budowlanych, wiążą się one z reguły z wręczonymi korzyściami majątkowymi - dodaje.
Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, na którego czele stoi płk Mikołaj Przybył, który postrzelił się w poniedziałek, prowadzi osiem spraw dotyczących korupcji w wojsku. W zeszłym roku MON poprosiło nawet Centralne Biuro Antykorupcyjne o wsparcie dla zwalczania przestępczości w armii. - Są to śledztwa bardzo skomplikowane i wielowątkowe - podkreśla w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.
Doradca szefa MON gen. Bogusław Pacek zapewnia, że minister Tomasz Siemoniak traktuje priorytetowo ściganie i wyjaśnianie wszelkich kwestii związanych z korupcją i przestępczością w wojsku, zarówno zwykłą, jak i zorganizowaną. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że niektóre kwestie, o których nie mówimy, są poważne. SKW przekazała do prokuratury wojskowej bardzo poważne materiały dotyczące wysokich rangą oficerów - wskazuje Pacek.
- Jedno ze śledztw dotyczy fikcyjnej naprawy sprzętu, który był wysyłany dla naszych żołnierzy na misję do Afganistanu. W tym śledztwie zarzuty usłyszało łącznie 19 osób - informuje Dobrzyński. - Są to bardzo poważne zarzuty, bo dotyczą m.in. działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Jeżeli zarzuty usłyszeli wysocy rangą, stanowiskiem i stopniem oficerowie WP, pracownicy wojska i prywatni przedsiębiorcy, to jest poważna sprawa - zaznacza.
- Nie było dotychczas żadnych problemów w sądach - chwali się skutecznością poznańskich sędziów prokurator Mytych, dodając, że w ciągu czterech lat funkcjonowania wydziału sądy skazały z ich oskarżeń 98 osób, w tym wielu prawomocnie. Pytany o wywieranie presji na prok. Przybyła, nie chciał tego bliżej komentować. Zapewnił jednak, że jeżeli nawet takie przypadki były, to na pewno prokurator kontynuował swoje czynności. - Prokurator Przybył wykonywał swoje czynności, nie kierując się takimi czy innymi sygnałami. Tym bardziej przykładał się do prowadzonych prac - podkreślił nasz rozmówca.
Kilkanaście dni przed postrzeleniem płk Przybył przedstawił informacje o dokonaniach swojego wydziału. Wskazywał, że - jak wynika z analizy spraw prowadzonych w 2011 r. - Skarb Państwa wskutek działalności grup przestępczych w Wojsku Polskim stracił kilkaset milionów złotych. Wśród najważniejszych prowadzonych śledztw wymienił sprawy związane z nieprawidłowościami przy modernizacji okrętów oraz przy naprawie sprzętu wojskowego, który trafiał do Afganistanu.
W 2011 r. zakończył się prawomocnym wyrokiem skazującym wobec szefa Logistyki Marynarki Wojennej RP kontradmirała Zbigniewa P. proces w sprawie realizacji projektu "Żeglarek". Marynarka Wojenna została narażona na straty ponad 17 mln złotych. Chodziło o remont i doposażenie trzech okrętów klasy Orkan.
- Naruszenie prawa polegało na udzieleniu zamówienia publicznego Stoczni Marynarki Wojennej, która nie była zdolna do wykonania zamówienia ze względów finansowych. W rezultacie marynarka finansowała koszty kredytu komercyjnego zaciągniętego przez Stocznię Marynarki Wojennej - powiedział płk Przybył.
Wspólnie z Żandarmerią Wojskową i Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego prokuratorzy poznańscy rozbili zorganizowaną grupę przestępczą funkcjonującą w Centrum Wsparcia Teleinformatycznego i Dowodzenia Marynarki Wojennej. Popełniano tam przestępstwa wyłudzania środków finansowych przeznaczonych na inwestycje, poprzez zmowy przetargowe i fałszowanie dokumentacji. Zatrzymano już w tej sprawie siedem osób, dwie tymczasowo aresztowano. Straty oszacowano na 6 mln złotych.
Prokuratorzy badają kolejne sprawy wskazujące na możliwość popełnienia przestępstw gospodarczych. Chodzi m.in. o kwestię nieprawidłowości przy zakupie systemów rakietowych mających stanowić wyposażenie okrętów. - Sprzeczne z prawem działanie miało polegać na zawarciu niekorzystnych dla Marynarki Wojennej RP aneksów do umów, na mocy których przyjęto do wyposażenia systemy rakietowe starszego typu, mimo iż została podjęta przez MON decyzja o zakupie systemów rakietowych nowego typu. Spowodowało to dodatkowe koszty związane z ponowną modernizacją okrętów. Wstępne straty oszacowano na 8 mln zł - informował Przybył.
Zenon Baranowski

Nasz Dziennik Środa, 11 stycznia 2012, Nr 8 (4243)

Autor: au